Geoblog.pl    Visionaire    Podróże    Bajkał. Morze Syberii...    Tytułem wstępu...
Zwiń mapę
2006
25
lip

Tytułem wstępu...

 
Polska
Polska, Katowice Ligota
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Projekt wyprawy narodził się podczas jednego z wakacyjnych wyjazdów, którego celem była odległa i jak dotąd zupełnie nieznana nam Rumunia. Z mniej lub bardziej zależnych od nas przyczyn dotarliśmy wówczas do miejsc, które jeszcze przed wyjazdem w trosce o własne zdrowie i bezpieczeństwo z pewnością przezornie omijalibyśmy szerokim łukiem. Odwiedzone przez nas osady cygańskie, niedostępne góry oraz permanentna pustka w portfelu i związana z nią wielka improwizacja towarzysząca nieprzerwanie w zasadzie od samego początku aż do końca wyjazdu spodobały nam się jednak na tyle by posmakować takiej formy podróży raz jeszcze tym razem jednak w nieco bardziej ekstremalnym wydaniu.
Zdobyte doświadczenie w połączeniu z własnymi ciągotami ku nieznanym stały się więc inspiracją do podjęcia próby zoorganizowania wyprawy, która z założenia miała być podsumowaniem pięknej, pięcioletniej przygody na Wydziale Nauk o Ziemi i podjętych nań studiów geograficznych. Nim jednak miało dojść do realizacji naszego projektu w pierwszej kolejności należało zgromadzić niezbędne fundusze, obrać cel, namówić wszystkich niezdecydowanych, ale przede wszystkim napisać i obronić pracę magisterską. Ponieważ wszystkie z warunków zostały spełnione pozostało więc załatwić już tylko formalności i pewnego lipcowgo dnia w pięcioosobowej grupie wsiąść po prostu do pociągu i wyjechać w nieznane, rozpoczynając tym samym podróż marzeń, nie zdając sobie jednak jeszcze zupełnie sprawy, że w ten oto sposób rozpoczniemy jednocześnie trwający po dziś dzień wielki romans z Azją.
Dzisaj, pisząc te słowa jest już niespełna sześć lat po wyprawie. W tym czasie odwiedziliśmy kontynent azjatycki kilkukrotnie, przemierzając go w zasadzie wzdłuż i wszerz. Z powodu podjęcia decyzji o dokumentacji całej podróży dopiero kilka lat po jej zakończeniu niektóre fakty i szczegóły siłą rzeczy musiały więc się zatrzeć bądź też, co gorsze wypaść zupełnie z pamięci. Z kolei odbiór samej podróży z perspektywy czasu oraz sporego rozmiaru bagażu zebranych podczas kolejnych wypraw doświadczeń dzisiaj jest już zgoła inny aniżeli wówczas. Stąd też w kontekście powyższych okoliczności blog ten Drogi Czytelniku jest wyłącznie próbą ratowania dziurawych już niczym ser szwajcarski wspomnień, stanowiąc raczej zbiór fotografii gdzieniegdzie podpartych tylko komentarzem aniżeli pełnowartościową relacją z odbytej podróży.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Visionaire
Tomasz Kik
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 250 wpisów250 107 komentarzy107 1577 zdjęć1577 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.04.2018 - 04.08.2018
 
 
11.09.2017 - 06.10.2017