Geoblog.pl    Visionaire    Podróże    Kirgistan. Ścieżkami Tien - Szanu...    Na Krymie...
Zwiń mapę
2007
10
wrz

Na Krymie...

 
Ukraina
Ukraina, Jalta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10367 km
 
Co tu dużo ukrywać. Tygodniowa wizyta na Krymie w głównej mierze upływa pod znakiem bezwstydnego leniuchowania. Po przyjeździe do Jałty, która staje się naszą bazą wypadową bez problemu wynajmujemy pokój, który oprócz tego, że wygodny jest przede wszystkim tani i w dodatku zlokalizowany w bliskim sąsiedztwie plaży. Tym samym więc jego usytuowanie sprawia, że każdy dzień pobytu rozpoczynamy i kończymy orzeźwiającą kąpielą we wciąż ciepłym o tej porze roku morzu. W międzyczasie rzecz jasna staramy się zwiedzać mniej lub bardziej spektakularne atrakcje okolicy, choć żar lejący się z nieba, a także tandetne kramiki szczelnie wypełniajace główny deptak Jałty jak i okalających ją nadmorskich miejscowości wabią nas swymi świeciadełkami, nie moblizując do jakiejkolwiek aktywności turystycznej. W związku z tym koncentrujemy się raczej na kulinarnej rozpuście, kąpieli morskiej oraz bezcelowym wałęsaniu się po uliczkach wiecznie zatłłoczonej Jałty aniżeli aktywnym zwiedzaniem półwyspu. Niemniej wszystko musi się w końcu przejeść stąd też trzy dni w ten sposób uprawianej turystyki to absolutne maksimum naszej wytrzymałości. Po ich upływie mamy bowiem serdecznie dość już plaży oraz gwarnej Jałty i dajemy upust swej frustracji, której wynikiem jest kilka mniej lub bardziej odległych wypadów po okolicy. W pierwszej kolejności więc opuszczamy tłoczne miasto i udajemy się w pobliskie lecz odludne Góry Krymskie gdzie zdobywamy Czatyrdah jeden z ich najwyższych szczytów, na którym zresztą nasz wielki rodak Adam Mickiewicz czerpał inspirację do napisania Sonetów Krymskich. Z kolei kolejne wycieczki, między innymi rejs statkiem do Jaskółczego Gniazda, Pałac w Liwadii – miejsce jałtańskiej konferencji i związanego z nią podziału świata jak również niespełna stu metrowy wodospad Uczan – Su czy tatarski Bakczysaraj to dalsze punkty programu nadające pobytowi na Krymie kolorytu, który choć sam w sobie trzeba przyznać niezwykle barwny bez tych kilku z wielu zresztą innych atrakcji po prostu szybko się nudzi. Nam jednak pokazuje różnorodność swego oblicza dzięki czemu pobyt jednogłośnie uznajemy za wyjątkowo udany będący jednocześnie doskonałym podsumowaniem całej wyprawy. W pełni usatysfakcjonawani więc po niespełna dwóch miesiącach podróży wracamy wreszcie do domu...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Visionaire
Tomasz Kik
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 250 wpisów250 107 komentarzy107 1577 zdjęć1577 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.04.2018 - 04.08.2018
 
 
11.09.2017 - 06.10.2017