Geoblog.pl    Visionaire    Podróże    Iran. Po drugiej stronie lustra...    Tytułem wstępu...
Zwiń mapę
2012
04
lip

Tytułem wstępu...

 
Słowacja
Słowacja, Bratislava
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Czy jest w ogóle możliwym by naród, którego korzenie sięgające w historii ludzkości dużo głębiej aniżeli większości innych nacji zamieszkujących Ziemię, a którego wkład w rozwój kulturowy współczesnej cywilizacji jest bez wątpienia nie do przecenienia wykazywał dzisiaj aż tak destrukcje skłonności w stosunku do całego świata, by umieścić go w niechlubnym gronie państw tworzących trzon okrytej złą sławą „osi zła”?
Czy okazywana bez ogródek przez ten sam naród niechęć w stosunku do zachodniego modelu życia to wystarczający powód by budować w świecie jego wizerunek w oparciu o domniemania i rażącą nadinterpretację faktów?
Czy moralnym jest zupełna marginalizacja znaczenia narodu w świecie, którego w zasadzie jedynym grzechem jest chęć uniezależnienia się od wszelkich wpływów z zewnątrz i tym samym decydowaniu o swoim dalszym rozwoju gospodarczo – kulturowym w oparciu o własne, niezawisłe decyzje?
Czy wreszcie trzydzieści lat od zakończenia rewolucji z założenia mającej być milowym krokiem w kierunku upragnionej demokracji to wciąż zbyt mało, by choć w jakimś stopniu usprawiedliwić frustrację narodu zawiedzionego zarówno efektem rządów skostniałej władzy będącej nomen omen tylko marionetką w rękach twardogłowego kleru po dziś dzień pociągającego za sznurki w Iranie jak również reakcją Zachodu na wszelkie międzynarodowe posunięcia kraju i sytuację jego mieszkańców?
Bo Irański naród skrępowany dzisiaj z jednej strony surowymi restrykcjami nałożonymi na kraj przez Zachód, z drugiej zaś przez teokratyczny system nie mający z demokracją wiele wspólnego desperacko szuka możliwości oswobodzenia się z założonych nań kajdanów. Kraj zwany niegdyś Persją niepodzielnie panujący swego czasu w arabskim świecie, do którego tak naprawdę nigdy nie należał, szczycąc się odmienną historią, kulturą oraz religią nigdy nie zaznał w historii swoich dziejów aż tak wielkiego skrępowania. Dlatego zniewolmy wewnątrz przez restrykcyjne i coraz mniej popularne zasady wiary, z zewnątrz natomiast przez nieprzychylność i sankcje Zachodu irański naród za wszelką cenę próbuje zaczerpnąć wreszcie powietrza, nabrać oddechu, by zrobić choć malutki krok ku wolności utraconej nagle kilkadziesiąt lat temu.
Wydaje się więc zatem, że w przeciwieństwie do codziennej dawki propagandy serwowanej przez zachodnie media reakcje irańskiego narodu, a także czasem w niektórych kwestiach o dziwo nawet samego rządu w stosunku do świata nie są bynajmniej przejawem bezmyślnej i niczym nieuzasadnionej agresji, a raczej próbą wyzwolenia się z łańcuchów założonych przez Zachód i twardogłowy kler w celu utemperowania i dalszej kontroli dumnego narodu Persów.
Z drugiej jednak strony z pewnością nie jest też tak, że wszystko co zachodnie musi być złe, bo oczywiście nie jest. Niektóre więc niepopularne w Iranie decyzje Zachodu nie są pozbawione sensu i podyktowane są słuszną obawą świata o globalne bezpieczeństwo dlatego rozsądnie myśląc trudno się z nimi nie zgodzić. Niemniej szkoda tylko, że cała rozgrywka polityczna między Zachodem, a Iranem uderza bezpośrednio w społeczeństwo... w większości irańskie. Stąd też po sfałszowanych wyborach w 2009 roku i ponownym zwycięstwie faworyta kleru konserwatywnego Mahmuda Ahmadineżada przy braku odpowiednich reakcji ze strony Zachodu zamieszki w Iranie z pewnością dziwić nie mogą, a co więcej przypominają do złudzenia nie tak wcale odległe czasy walki osamotnionej wówczas „Solidarności” o niepodległość Polski.
I być może właśnie dlatego Iran choć tak daleki wydaje nam się całkiem bliski. A jeśli dodamy do tego wspaniałe, starożytne miasta, zróżnicowaną kulturę czy chociażby irańską gościnność i kuchnię przy jednoczesnych walorach krajobrazowych kraju nie sposób odmówić sobie próby podjęcia rozwiązania niezwykle zawiłej zagadki jaką stanowi dzisiejszy Iran. Dlatego też wszelkie nasuwające się pytania, dywagacje oraz powyżej przedstawione bardzo uproszczone teorie w tej chwili nie mają zupełnie sensu i pozostają wciąż bez odpowiedzi. My natomiast udając się na początku września w półtoramiesięczną podróż do kraju dumnych Persów, przechodząc tym samym na drugą stronę lustra mamy nadzieję przynajmniej choć trochę przybliżyć sobie jego wielowarstwową, złożoną naturę oraz skomplikowane procesy, którymi rządzą się rozgrywki na szczeblu międzynarodowym pomiędzy Iranem, a Zachodem. Dlatego też póki co wiemy w zasadzie tylko to, że nic nie jest tym czym się wydaje, a po powrocie z pewnością to,czego się dowiemy nie będzie tym czym wydawało nam się jeszcze przed wyjazdem...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Visionaire
Tomasz Kik
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 250 wpisów250 107 komentarzy107 1577 zdjęć1577 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.04.2018 - 04.08.2018
 
 
11.09.2017 - 06.10.2017