Geoblog.pl    Visionaire    Podróże    Iran. Po drugiej stronie lustra...    W drodze do Ankary...
Zwiń mapę
2012
06
wrz

W drodze do Ankary...

 
Turcja
Turcja, Ankara
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1600 km
 
O ile dotarcie do Istambulu nie przysparza większych problemów o tyle juz samo jego opuszczenie na pierwszy rzut oka moze stanowić nie lada wyzwanie. W związku z przebudowa linii kolejowej w obrębie Istambulu przynajmniej do końca przyszłego roku do wyboru mamy bowiem wyłącznie transport autobusowy obsługiwany przez kilka, zlokalizowanych w rożnych częściach miasta dworców. Mimo, ze każdy z nich obsługuje rożne destynacje to na szczescie z duża dozą prawdopodobieństwa można założyć, ze to wlasnie z dworca głównego "Bujak Otogar" odjezdzac bedzie nasz autobus. Obsługuje on bowiem większość najbardziej popularnych destynacji łącznie z międzynarodowymi. Dodatkowe ułatwienie stanowi rownież fakt, ze jest on całkiem dobrze skomunikowany z centrum miasta w związku z czym oczywiście oprócz możliwości dotarcia do niego taksówką (70 lirow tureckich-cena bez negocjacji, 30 lirow-cena po targach) możemy skorzystać rowniez z transportu publicznego w postaci tramwaju i metra (cena za przejazd obydwoma srodkami transportu wynosi 6 lirow tureckich).
Po dotarciu do dworca czeka nas jednak duże i niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu zaskoczenie. Dworzec jest bowiem ogromny, swym kształtem przypominający stadion, przy czym rozmiarami zdecydowanie przewyzszajacy nawet samo Wembley. Swoja droga to samo dotyczy dworca w
Ankarze. Zasadnicza różnica pomiędzy stadionem, a tureckimi dworcami jest jednak taka, ze z metra niczym piłkarze wychodzimy bezpośrednio na jego arene, wokół której jednak zamiast trybun znajdują sie wylacznie stanowiska przewoźników, obserwujacych z zapartym tchem nasze zmagania. Dodajmy tylko, ze jest ich co najmniej...setka. W każdym szaleństwie jest jednak zawsze jakas metoda dlatego i tu juz po wstepnym rekonesansie bez problemu można zorientować sie, który przewoźnik i jakie stanowisko obsługuje konkretne destynacje. Z pomoca przychodza zreszta stosunkowo czytelne tablice informacyjne w związku z czym pozostaje juz tylko kupno biletu, na którym znajda sie wszelkie niezbędne informacje, a więc nazwa przewoźnika, godzina odjazdu, numer stanowiska i co istotne numer samego autobusu (może sie tak bowiem zdarzyć, ze o tej samej godzinie bedzie odjeżdżac w tym samym kierunku kilka autobusów).
Jak juz zostało powiedziane wcześniej bilet autobusowy kupujemy przezornie z wyprzedzeniem za posrednictem biura "Turista" stad tez wszystko, co niezbędne mamy podane jak na tacy. W związku z tym zaraz po odebraniu z hostelu plecakow bez problemów docieramy metrem na dworzec i zajmujemy wygodne miejsce w autobusie. I kiedy wszystko wydaje sie być w jak najlepszym porządku dosłownie na piec minut przed odjazdem zostajemy nagle poproszeni o...natychmiastowa przesiadke do innego autobusu zaparkowanego zupełnie w innej części dworca. Powodów przesiadki niestety nie poznajemy, zreszta nikt z obsługi do udzielenia wyjaśnień specjalnie sie nie kwapi być może dlatego, ze nie włada wystarczająco angielskim, z kolei rownież i nasza znajomość języka tureckiego jest równa zeru. Nie zaglebiajac sie jednak w szczegóły wszystko kończy sie pomyślnie i w końcu ruszamy w drogę do Ankary. Podroz jest urozmaicana, co jakiś czas poczestunkiem (wliczonym w cene biletu) w postaci ciastek, lodów i napojów oraz podrecznych telewizorów, w którym miedzy innymi na jednym z kanałów można obserwować widok z kamery umiejscowionej na przedniej szybie pojazdu. Dodatkowa atrakcja jest rownież postój, na którym pierwsze skrzypce odgrywa męska toaleta, a w niej rząd pisuarow, nad którymi na wysokości głowy wbudowane są... 15' ekrany LCD z na których mozna podziwiac prawdopodobnie jedno z lokalnych bozyzszczy muzyki pop tureckich nastolatek. Pełni wrażeń wracamy więc do autobusu gdzie wyposażeni w kolejna porcie ciastek kładziemy sie spać, by obudzić sie juz na przedmieściach Ankary...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Visionaire
Tomasz Kik
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 250 wpisów250 107 komentarzy107 1577 zdjęć1577 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.04.2018 - 04.08.2018
 
 
11.09.2017 - 06.10.2017