Standard kolei irańskich zaskakuje. Po pierwsze dlatego, ze przejazdy są śmiesznie tanie, po drugie, ze komfort jazdy jest niewspółmiernie wysoki w stosunku do ceny. Po trzecie wreszcie różnica w cenie pomiędzy pierwsza, a druga klasa jest symboliczna zatem to od nas, a nie od zasobności portfela zależy w jaki sposób będziemy podróżować.
Minusem natomiast jest jedynie fakt, ze sieć kolejowa w Iranie jest niestety słabo rozwinięta w związku z czym nie wszystkie większe miasta są ze sobą połączone trakcja, a jeśli nawet to na głównych trasach pociągi są na tyle oblegane, ze cieżko jest dostać bilet, starając sie o niego nawet ze znacznym wyprzedzeniem.
Tak właśnie jest z biletami z Maszhadu do Bandar Abbas. Z racji wakacji, a dodatkowo faktu, ze Maszhad to przecież najświetsze miasto Iranu jest ono celem zarówno pielgrzymów z całego kraju jak i studentow oraz całych rodzin dlatego bilety do i z Maszhadu są nieosiągalne przez najbliższy czas.
Stad tez wyboru specjalnie nie mamy i zmuszeni jesteśmy całkowicie zmienić plany. Do Bandar Abbas położonego nad Zatoka Perska pojedziemy więc z Gorganu z krótkim przystankiem w Teheranie i zdecydowanie dluzszym w Jazdzie.
Podróż z Gorganu rozpoczynamy w klasie pierwszej. Oznacza to, ze do dyspozycji mamy sześcioosobowa kuszetke, w której bez problemu mozemy sie wygodnie wyciągnąć i przede wszystkim wyspać. W związku z tym wypoczeci wczesnym rankiem zgodnie z rozkładem docieramy do Teheranu gdzie po zdeponowaniu bagażu na dworcu mamy cały dzień do dyspozycji. Poczta, bazar, najpierw glowne arterie, potem waskie uliczki i wreszcie inne miejsca, których podczas poprzedniej wizyty w mieście nie zdazylismy zaliczyc. W ten sposob uplywa dzien. Z kolei wieczorem czeka nas juz kolejna podróż pociągiem do Jazdu, będącego jednym z najstarszych miast swiata. Kolej, która tam kursuje do najstarszych z pewnością nie należy dlatego mimo, ze jedziemy druga klasa jakość podróży jest bardzo wysoka. Klimatyzacja zatem, rozsuwane fotele, telewizory, woda w cenie i przede wszystkim szybkość, niezawodnosc i punktualnosc sa obecnie w iranskich pociagach standardem. Stad tez ponad szesciuset kilometrowy odcinek pokonujemy w raptem osiem godzin, co niestety stanowi wynik prawdopodobnie na długo nieosiągalny jeszcze w Polsce...