Geoblog.pl    Visionaire    Podróże    Tadżykistan. Tam gdzie Allah nie patrzy...    Przystanek Praga...
Zwiń mapę
2015
13
sie

Przystanek Praga...

 
Czechy
Czechy, Praga
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 288 km
 
Bezkształtna, ludzka masa niczym woda szczelnie wypełniająca bez wyjątku każdą wolną przestrzeń między budynkami w zasadzie uniemożliwia wejścia do centrum miasta, do którego właśnie przyjechaliśmy. Mimo zbliżajacego się wieczora jest wciąż upalnie, a słońce jakby nieświadome późnej pory stale świeci wysoko, nie zamierzając się wcale schować się za horyzontem. Być może już za dwa miesiące kiedy niebo wyblaknie, drzewa przykryje jesienna rdza, a bruk wąskich uliczek zabłyszczy od gęstej mżawki unoszącej się w powietrzu kleista, ludzka substancja niczym śnieg stopnieje, uwalniając od swego ciężaru wymęczone do granic możliwości miasto. Być może...
Jest bowiem wielce prawdopodobne, że ludzka horda niczym ogromne stado ptaków obsiadłych obumarłe drzewo zaadoptuje się do nowych warunków i przezimuje mocno skulona gdzieś w zakamarkach miasta, by zaraz po przyjściu wiosny ponownie zagnieździć się w jego najbardziej spektakularnych, turystycznych atrakcjach.
Dlatego może jednak nie warto zagłębiać się w krwiożerczą, „szarańczą” chmarę, która przykryła miasto i bezpiecznie wycofać się do hotelu, przeczekać do rana, a nastepnie po cichu przedostać się niepostrzeżenie na lotnisko i odlecieć do Duszanbe gdzie turystyczna plaga prawdopodobnie jeszcze nie dotarła, a miasto dzięki temu zachowało do dziś swoje prawdziwe oblicze?
A może po prostu warto przymkąć na to wszystko oko i wykorzystać w pełni czas, który tu spędzamy? W końcu jakąś cząstką samych siebie też jesteśmy przecież weekendowymi turystami albo raczej raz na jakiś czas po prostu lubimy nimi być, wałęsajac się wówczas niezobowiązująco po jakimkolwiek mieście czy zabytku i ciesząc się przy tym wolnym czasem, którym akurat dysponujemy.
Myślę, że Praga, bo tu zaczynamy wyprawę idealnie ku temu służy. Pomimo wywołanej natłokiem turystów klaustrofobicznej ciasnoty, która panuje w mieście i bezpośrednio związanej z nią przytłaczającej kakofonii dźwięków warto tu choć na chwilę zajrzeć. Przed wyjściem na miasto należyjednak zostawić w przechowalni nie tylko plecak, ale też zdecydowanie cięższy bagaż przekonań, refleksji i doświadczeń, przez pryzmat których ogólnoświatową podróżniczo – turystyczną rzeczywistość postrzegamy zupełnie inaczej. Pozbawieni zbędnego balastu dopiero wtedy na Pragę spojrzymy przyjaznym okiem, a jej starówka na pewno odwdzięczy się za to przyjazną atmosferą wzbogaconą złocistą barwą lekkiego, czeskiego piwa kojącego nie tylko nasze pragnienie, ale rówież zszargane nerwy. Stolica Czech to zatem doskonały aperitif przed tak ciężkostrawnym daniem głównym jakim jest podróż do Tadzykistanu, a zarazem słodki deser po zakończeniu posiłku...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
tealover
tealover - 2015-10-12 21:51
AaaaaAAAAAA!!!! Też bardzo chce tam pojechać ! ;) po Nepalu pewnie Pamir był dla was niezłym kąskiem.:)
 
Visionaire
Visionaire - 2015-10-13 11:10
Faktycznie, Pamir chodził nam po głowie baaardzo długo,. Z racji faktu jednak, że na nadmiar czasu nie narzekamy za każdym razem decyzję o wyjeżdzie do Tadżykistanu przekładaliśmy na kolejny rok. I w ten sposób ich kilka upłyneło. Trochę szkoda, bo w Azji Centralnej czujemy się najlepiej:)
 
 
Visionaire
Tomasz Kik
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 250 wpisów250 107 komentarzy107 1577 zdjęć1577 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
26.04.2018 - 04.08.2018
 
 
11.09.2017 - 06.10.2017